"Pod świetlnym mieczem"

Nimrodel

Wiem, że są trudne. Miałam tylko 53%. Swoją drogą, niewiele się uczyłam, ale zawsze coś. Razz

Zobaczy się. Na przejście do etapu wojewódzkiego nie ma co za bardzo liczyć, bo po rejonowym strasznie eliminują i trudno jest przejść. Ale, może...

Girlinthemirror

E, tam, ja myślę, że jeśli się zbierzesz w sobie, to możesz nawet być laureatem. Tylko żebyś nie czytała niektórych lektur dzień przed. Razz

Nimrodel

Trudno jest przejść do etapu wojewódzkiego, więc jeśli to mi się uda, to wtedy trzeba się będzie tylko postarać i może i można zostać tym laureatem - ale wtedy już sam fakt, iż jest się finalistą, bardzo pomaga.

Girlinthemirror

No, dobra, ale mamy wakacje, nie myślmy o szkole. Ja jestem w Ustroniu, złapałam internet w holu ośrodka i widzę, że forum zastygło, więc spróbuję trochę rozruszać.
A co tam u was? Powyjeżdżaliście gdzieś, macie jakieś plany, byliście gdzieś?

Nimrodel

No, ja 14 lipca wróciłam z wakacji w Porębie. Łaziłam z Filią nad leśny strumyk i wchodziłam do tej zimnej wody, pływałyśmy w basenie (z wodą ze strumyka!), a przynajmniej usiłowałyśmy pływać. Było mnóstwo gzów, a woda lodowata... Pojechałyśmy do zamku w Dobczycach, byłyśmy z moim bratem na grzybobraniu, zebraliśmy dużo kurek i zjedliśmy je wszyscy na kolację. Przeczytałam "Halt w niebezpieczeństwie" i się wzruszyłam nieco, a sama książka spodobała mi się bardzo. Pisałam opowiadanie, które nie chce się skończyć (mam już siódmą stronę zeszytową). A w lesie koło ośrodka pojawiła się wataha siedmiu wilków i wyły w nocy. Fajnie było. Smile

A teraz siedzę w domu do końca lipca, a potem jadę do Girl, do Żywca. Razz

Byłam na basenie ze dwa razy, bo moja szkoła miała bezpłatne pływanie i miała je mieć do 12 sierpnia, ale jakoś im się chyba odwidziało, bo wczoraj się dowiedziałam, że to był ostatni dzień darmowego basenu. Bez sensu! Mam zamiar łazić po mieście albo wybrać się na jakieś wycieczki rowerowe ze znajomymi. Może z Filią i Girl? No i chciałabym pojechać do jakiegoś zamku/ruin i w góry. Jutro prawdopodobnie wybiorę się na działkę, żeby postrzelać z łuku.
A co u was słychać?

Girlinthemirror

No, to ja jak już pisałam, jestem w Ustroniu, a konkretnie w Jaszowcu, codziennie chodzę nad rzekę (przed obiadem), a po południu do miasta, znów nad rzekę, na basen, albo tak jak dzisiaj - na Czantorię. Oczywiście kolejką, bo ja sama nie lubię chodzić pod górę. Później może jeszcze do Kina 4D. W niedzielę byłam w Cieszynie, a w ten piątek wracam już do Krakowa.
Później, na cały miesiąc do Żywca i chyba tyle.
To głupio się porobiło z tym basenem, nawet nie wiedziałam. Ja chodziłam przed wyjazdem i miało być do sierpnia! Dziwnie...

Nimrodel

No, miało być. I chciałam chodzić razem z tobą, jak wrócisz, a tu - bez sensu! Nie ważne, jak wrócisz, to się powłóczymy razem po Krakowie. Smile

Girlinthemirror

Powłóczymy się, możemy pojeździć na rowerach, film nakręcić... ;P

Nimrodel

Tak, weźmiemy się za film, może... Na wycieczki rowerowe! Park Bednarskiego, Tyniec, można podjechać do Puszczy Niepołomickiej, bo tam jest mnóstwo uliczek rowerowych. Trzeba się będzie poruszać. Smile

Girlinthemirror

Może? ;>
Kupiłam dzisiaj dwie cudowne sukienki do filmu. Ach, muszę ci je pokazać!
Ja mogę jeździć byle nie za daleko i nie za bardzo pod górę. ;P

Nimrodel

Może. Tyniec jest daleko, ja tam nigdy na rowerze nie byłam, ale Filia była i mówi, że fajnie. I nie narzekaj - ty przynajmniej masz rower z przerzutkami! Z resztą, zawsze można zejść z roweru i nieco go podprowadzić. A ruch jest wskazany. ;>

A tak zmieniając temat... Byłam wczoraj na Wawelu, z bratem i Filią. Można wejść na basztę! Dopiero teraz zauważyłam drewniane schody, prowadzące na jedną z baszt. Fajnie!

Pogoda jest dziwna. Wieje, chmurzy się, czasem pada. Ale, to może trochę lepiej - jakaś odmiana. O, chyba słońce wychodzi.

Girlinthemirror

U nas leje prawie bez przerwy, a rzeka jest już na poziomie z ziemią - boję się, że będzie powódź. Jestem właściwie tego pewna. Kurcze, niedobrze!

Ruch może i wskazany, ale wiesz, że ja i ruch to niekoniecznie to samo. ;P

Nimrodel

I tak jutro wyjeżdżasz, więc nie masz się co przejmować, że cię zaleje.

Ty i ruch? Właśnie ty najbardziej powinnaś się ruszać, a nie tylko ślęczeć przed laptopem!

Girlinthemirror

Nie! Ja lubię siedzieć przed laptopem, bo tworzę! Mam kolejne odpowiadanie do skończenia i idzie mi coraz lepiej, więc nie mogę ot, tak przerwać!
A ruszam się trochę - codziennie spaceruję z mamą, pływam, dzisiaj idę na basen i w ogóle.

Nimrodel

Ja też piszę opowiadanie, ale w brulionie, ręcznie. Razz

Zawsze warto trochę bardziej się rozruszać, rower to fajna rzecz, zwłaszcza na dłuższe wycieczki, bo po osiedlu już się nie da jeździć, nie ma frajdy - wyrosłam, a po moim osiedlu jeździłam już mnóstwo razy i tutaj wszystkie miejsca znam.

No, nic. Muszę posprzątać biurko, bo mam niezły bajzel. Poza tym nadal wisi nade mną widmo kroniki klasowej, którą muszę skończyć. A raczej... Zacząć II klasę. :/